
W dzisiejszych czasach bardzo modnie jest być `fit`. Ma to swoje plusy i minusy. Wielką korzyścią jest to, że jesteśmy bardziej świadomi, zwracamy coraz częściej uwagę na to co jemy, widzimy zależność między jedzeniem, a zdrowiem, wiemy, że należy monitorować stan swojego zdrowia oraz włączać aktywność fizyczną do codziennego punktu dnia. Wraz z szybko rozszerzającą się modą podążają również producenci żywności, oferując mnóstwo nowych produktów, które mają pomóc nam być „fit”.
Produkty niskokaloryczne (produkty light) – jak to z nimi jest?
Produkty, które cechują się obniżoną kalorycznością uzyskuje się poprzez zmniejszenie zawartości tłuszczu lub/i cukru. Jednocześnie taki produkt nie powinien różnić się znacząco od swojego standardowego odpowiednika smakiem, zapachem i wyglądem. Dlatego w miejsce cukru dodawane są różne substancje słodzące np. aspartam, acesulfam, sukraloza.
By zmniejszyć ilość tłuszczu producenci najczęściej dodają gume guar, skrobię modyfikowaną, żelatynę, czyli produkty zagęszczające i stabilizujące. Bardzo często dodawane są substancje poprawiające smak, ponieważ tłuszcz jest nośnikiem smaku, a skoro się go pozbyliśmy, to trzeba w jakiś sposób go zastąpić. W produktach w których wyeliminowano tłuszcz często brakuje również witamin, które się w nich rozpuszczają.
Nie trzeba być specjalistą, aby zauważyć, że produkty light muszą przejść dość długą drogę obróbki i muszą zawierać więcej dodatków niż ich pełnokaloryczne odpowiedniki.
Pojawia się pytanie – czy produkty light to rzeczywiście produkty zdrowe?
Bardzo ciężko jest zdefiniować jednoznacznie, które produkty są zdrowe, a które nie. Nie ma sztywnych zasad, które je charakteryzują. Musimy jednak pamiętać, że takie produkty to przede wszystkim te pochodzenia naturalnego, nieprzetworzone, o wysokiej zawartości witamin i minerałów. W tej grupie powinny znaleźć się produkty nie poddane procesom przetwarzania lub przetworzone w minimalnym stopniu.
Czy wszystkie produkty o niższej kaloryczności są produktami zdrowymi?
Pojęcie zdrowej żywności jest bardzo szerokie. Warzywa i niektóre owoce spełniają wymogi niskiej kaloryczności i jak najbardziej będą produktami zdrowymi (naturalnie, nieprzetworzone). Napoje typu `zero` brak kaloryczności zawdzięczają sztucznie dodanemu słodzikowi. Podobna sytuacja tyczy się jogurtów, słodyczy, serków `light`. Swoją obniżoną kaloryczność zawdzięczają obróbce technologicznej, mnóstwom dodatków i zmniejszeniem wartości odżywczej.
Nadmierne korzystanie z produktów light mogłoby wpłynąć na obniżenie masy ciała, jeśli zachowamy ujemny bilans kaloryczny w ciągu dnia. Jednak warto na to spojrzeć długoterminowo. Spożywanie dużej ilości sztucznych słodzików zawartych w słodyczach tradycyjnych, ale również w produktach niskokalorycznych może doprowadzić do nadmiernego wzrostu apetytu i zaburzeń ośrodka głodu i sytości.
Wprowadzanie do menu takich produktów nie uczy również zdrowych nawyków żywieniowych, ponieważ nie skupiamy się na zmianie nawyków i zmniejszeniu ilości słodkich przekąsek w jadłospisie. Nie ma jeszcze badań naukowych mówiących o tym czy i jakie konsekwencje żywieniowe ma długofalowe spożycie słodzików, dlatego dobrze jest zachować ostrożność.
W pogoni za wymarzoną szczupłą sylwetką pamiętajmy, że ciało potrzebuje dostarczenia wszystkich składników odżywczych by prawidłowo funkcjonować. Jeśli w naszej diecie występuje zbyt duża ilość produktów przetworzonych będzie ciężko jednocześnie osiągnąć idealne ciało i jednocześnie zdrowy organizm. Skupmy się bardziej na dostarczeniu dobrego paliwa dla organizmu niż mocnych restrykcji kalorycznych. Nasze zdrowie i sylwetka nam za to podziękuje.
Bibliografia:
1. Yang Q.Gain weight by “going diet?” Artificial sweeteners and the neurobiology of sugar cravings. Yale J Biol Med. 2010 Jun; 83(2): 101–108.
Autorem tego wpisu jest mgr Aleksandra Kotlarz, dyplomowany dietetyk kliniczny oraz edukator żywieniowy. W Poznańskiej Szkole Rodzenia Alma Matter, prowadzi zajęcia żywieniowe dla przyszłych rodziców oraz udziela prywatnych konsultacji dietetycznych. Jest też autorką blogu Naturalnie Po Zdrowie.